Polskie sprawy we włoskim giallo [La Stanza Accanto]
top of page
  • RobertRawski

Polskie sprawy we włoskim giallo [La Stanza Accanto]

Polskie sprawy we włoskim kryminale zrealizowanym w USA? Czy ktoś kiedykolwiek wpadł na taki pomysł? Tak, Fabrizio Laurenti, reżyser który jest odpowiedzialny za stworzenie zapomnianego już filmu La Stanza Accanto (1994) czyli produkcji kategorii B, której głównymi bohaterami są Polacy mieszkający za Oceanem co samo w sobie zasługuje na chwilę uwagi. To film który jest swego rodzaju międzygatunkowym pomostem pomiędzy włoskim giallo i amerykańskim slasherem bowiem z jednej strony jest to film włoski, z włoskim reżyserem, włoską obsadą i całym crew, a z drugiej został zrealizowany w Stanach Zjednoczonych (konkretnie w Iowa i Pensylwanii) i z dialogami w języku angielskim. A, że mamy tu wszystko czego potrzebują te gatunki czyli zagadkę, krew, flaki i niski budżet można ich używać wymiennie.


Po lewej: główny bohater filmu, po prawej: plakat La Stanza Accanto


Akcja filmu rozpoczyna się w Chicago w 1940 roku gdzie poznajemy młodego prawnika Martina Yakobowskiego (Mark Benninghoffen), któremu przełożeni zlecają śledztwo w sprawie Polaków oskarżonych o sfałszowanie testamentu niejakiego pana Lowella. Testament ten dawał polskiej mniejszości prawo do terenów gospodarczych wraz z kopalnią. Owi Polacy pracowali tam przez lata całymi rodzinami co dawało im możliwość funkcjonowania i rozwijania się na amerykańskiej ziemi. Zaczęli jednak przeszkadzać miejscowemu urzędnikowi. Biedni i zastraszeni Polacy wcale nie boją się pogorszenia warunków życia czy więzienia lecz deportacji do Polski skąd dopiero co uciekali.

Powodów dla których to właśnie Martin Jakobowsky zostaje oddelegowany do tej sprawy jest co najmniej dwa. Po pierwsze “polska sprawa” jest ciężka do prowadzenia przez amerykańskich prawników, którzy łamią sobie języki już na próbach wypowiedzenia polskiego nazwiska. Yakobowski jest Polakiem i zna język polski więc nie będzie miał problemów z komunikacją. Po drugie, górnicze miasteczko w którym mieszkają Polacy to miejsce jego dzieciństwa gdzie dorastał zanim wybrał się na studia prawnicze do Chicago. Zna więc teren, a nawet miejscowych. 


Kadry z filmu / Polacy pracujący w kopalni


Równolegle dowiadujemy się, że Martin ma również swoje problemy - jest niestabilny psychicznie  i musi się wspierać terapią oraz lekami. Cierpi na halucynacje, powtarzające się koszmary i zaniki pamięci, które nie pozwalają mu normalnie funkcjonować. Gdy wyrusza w rodzinne strony jego stan jedynie się pogarsza gdyż każde odwiedzone miejsce i każda napotkana postać budzi w nim demony przeszłości, które są tak naprawdę głównym wątkiem filmu, a sprawa polskich górników jest jedynie tłem. Martin nie miał łatwego dzieciństwa. Nie znał swoich rodziców, nie wiedząc nawet co się z nimi stało i czy w ogóle dotarli na amerykańską ziemię (co mogłoby być dowodem, że Martin urodził się jeszcze w Polsce). Wychowywał się pod okiem surowego wujka Augusta (również Polaka o zszarganej psychice) zajmującego się ubojem bydła. Jedyne co Martin jest w stanie o nim powiedzieć po latach to to iż był dobry w tym co robił i że śmierdział moczem.  Był przez niego zmuszany do zabijania zwierząt i wizyt w lokalnym burdeliku aby stać się prawdziwym mężczyzną, jednak brak większych sukcesów na tym polu jedynie pogarszała ich wzajemne stosunki. Nie było lekko. 

Teraz gdy wrócił na stare śmieci aby rozwiązać sprawę Polaków wyrzuconych z kopalni wspomnienia z przeszłości wracają coraz liczniej. Niepokojące flashbacki uzupełnione przez miejscową ludność o dodatkowe fakty uświadamiają mu to czego nie pamięta. Przed piętnastoma laty w miasteczku doszło do potrójnego morderstwa, a zeznania Martina posłały pewnego upośledzonego młodzieńca na krzesło elektryczne. Wszystko wydarzyło się w hermetycznym społeczeństwie polonijnym. Ofiarą byli dwaj bracia Scibor oraz Kate Lipinsky, a na śmierć skazany został Teddy Boleslaw. Opinia publiczna nie miała jednak wątpliwości, że skazano niewinnego człowieka, a dramatyzmu dodawał fakt, że Boleslaw zmarł dopiero przy trzeciej próbie smażenia na krześle elektrycznym.


kadr z filmu / recepcjonistka hotelowa rozpoznaje Martina po latach


Zdezorientowany Martin postanawia rozpocząć śledztwo w tej sprawie i poszukać głębiej. Jest w końcu prawnikiem, jednak każda kolejna strona wygrzebanych akt wskazuje na najgorsze. Doskonale znał Kate Lipinsky gdyż była jego dziewczyną, którą bardzo kochał. Z retrospekcji dowiadujemy się, że Martin był romantykiem i każdego dnia przynosił jej kwiaty. Gdy jednak zaszła w ciąże i postanowiła usunąć dziecko wszystko się posypało. I tutaj zaczyna się właściwe giallo, gore etc. Martin postanowił bowiem sam dokonać aborcji aby mieć swego syna  dla siebie jeszcze przed jego narodzinami. Z kolei bracia Scibor zginęli przez przypadek, i stał za tym wuj August. Po tych wydarzeniach Martin zrzucili winę na upośledzonego chłopca i został wysłany do Chicago na studia prawnicze. 

Finał filmu to rozwiązanie obydwu śledztw. Jedna z nich rozgrywa się w sądzie gdzie Martin udowadnia prawdziwość testamentu pana Lowella ratując tym samym wielu Polaków przed deportacją do kraju co z resztą kończy się wielką fetą w polskim domu kultury. I druga w której Martin uświadamia sobie, że jest okrutnym sadystą co z resztą popycha go do kolejnych zbrodni. Morduje między innymi czarnoskórego tragarza i malarza pokojowego, którzy przypadkowo stanęli mu na drodze. Ginie jednak z ręki jego niedoszłej ofiary.


Kadr z filmu / Martin Yakobowsky mordercą


Twórcy filmu przedstawili ogół Polaków jako biedną, zastraszoną społeczność katolicką dla których motorem do działania jest strach i nienawiść do nazistów. Zostało to dość mocno podkreślone. To prości ludzie uzależnieni od Amerykanów (dar w postaci kopalni) i od osób mądrzejszych (polski prawnik udowadniający ich niewinność i prawo do pozostania na amerykańskiej ziemi). Pracują fizycznie na polu, przy zwierzętach i w kopalni. Martin mógłby być ich przeciwieństwem i złamaniem pewnych stereotypów gdyż jest wykształcony, zadbany, zdolny do rozwoju i pomocy innym,  z prawdziwie romantycznymi zapędami. W odróżnieniu od innych Polaków jest samowystarczalny i zdolny do wyjścia poza hermetyczną grupę polonijną jednak to on jest tu głównym antagonistą. Jest seryjnym mordercą i dewiantem, który pomimo uśpienia swoich zachowań atakuje po raz drugi.

Twórcy filmu próbowali uwiarygodnić swój film i pochodzenie bohaterów za pomocą sprawdzonych chwytów jak pokazanie polskiej flagi czy wtrącenie polskich dialogów. I trzeba przyznać, że polskie kwestie wypadły bardzo mizernie. Przedstawiciel poszkodowanej Polonii wypowiedział kilka kanciastych wyrazów i choć brzmiały okropnie to przynajmniej były po polsku. Główny bohater, Martin wypowiada się po czesku, ale na szczęście tylko raz. Na samym początku seansu można zauważyć jeszcze jedną gafę bowiem w kadrze pojawia się gazeta informująca nas o rozpoczęciu wojny poprzez napad Hitlera na Polskę i być może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że film rozgrywa się w 1940 roku (w lato) o czym informuje poprzedzająca tę scenę tablica.


kadr z filmu


Film La stanza accanto występuje również pod alternatywnym tytułem anglojęzycznym Room Next Door i jest dostępny na platformie youtube.


źródła: youtube





Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page