Rodzina Soprano to tytuł, którego raczej szerzej przedstawiać nie trzeba. W pierwszej dekadzie XX w. był jednym z najchętniej oglądanych seriali, a na kolejne sezony czekało się z wypiekami na twarzy. Wielokulturowy obraz New Jersey przedstawiony na ekranie to tygiel, w którym znalazło się miejsce dla wszelkich narodowości świata o których dowiemy się przeróżnych prawd prawionych przez Tony'ego Soprano (James Gandolfini). Jako, że Tony nikomu laurek nie wystawia, obrywa się właściwie każdemu - Latynosom, Czarnoskórym, Żydom, Arabom czy właśnie Polakom, którzy nazywani są “Polaczkami”. To pejoratywne słowo pada w serii conajmniej 8 razy. Najczęściej z ust Tony'ego.
Kadr z serialu The Sopranos
Już w pilocie serialu Polakami nazywa się wszystkich niepożądanych imigrantów z Europy Wschodniej, którzy mogą w jakiś sposób pokrzyżować plany włoskich mafiosów. Nie ma dla nich znaczenia czy ktoś jest Czechem, Węgrem czy Litwinem. Dla Włochów jest po prostu Polaczkiem. W tym przypadku są to bracia Kolar z Czech o których Big Pussy mówi:
Yeah, the Kolar brothers. They're some kind of Czechoslovakian immigrants or some shit. These Polacks, they'll haul paper, plastic and aluminum for 7,000 a month less than Dick.
Ignorancja ta jest przekazywana u Włochów z pokolenia na pokolenie ponieważ w ten sam sposób określają ich przedstawiciele starej gwardii jak i młode wilczki. Dla przykładu w tym samym odcinku bratanek Tony’ego, Chris (Michael Imperioli), wykazuje się tym samym uproszczeniem nazywając Czecha “Polaczkiem” będąc z nim face-to-face.
Where'd you go to high school? Was it Poland?
I'm not Polish.
Well, Czechoslovakian, what's that? That's a type of Polack, right?
Niestety próba wytłumaczenia Włochowi różnicy między Polakiem, a Czechem nie powiodła się i biedny imigrant musiał skończyć żywot w piachu. Bez wątpienia uwypuklenie takiej maniery na ekranie to powód dla którego twórcy serialu powinni otrzymać brawa za autentyczność, ponieważ tak właśnie mówiło się pod koniec XIX w. i początku XX w. kiedy to do Stanów zjeżdżała się hołota ze wszystkich stron świata. Jedna mniejszość chciała zdyskredytować inną i nawzajem. To wtedy powstawały dowcipy narodowe (w tym polish jokes) i to wtedy zaczęto stosować uproszczenie wrzucające wszystkich z Europy Wschodniej do worka z napisem “Polacks”.
Kadr z serialu: Tony i jego polska sprzątaczka
W Rezydencji Soprano zatrudniona jest Polka Liliana, która pojawia się w dwunastym odcinku serialu i znika po czwartym odcinku sezonu trzeciego. Jest postacią epizodyczną i niezbyt rozwiniętą fabularnie. Pojawia się jedynie w siedmiu odcinkach przemykując nieraz na drugim planie lub zaliczając niewielkie dialogi (również po polsku!). Pomimo to możemy zobaczyć jak jest traktowana przez innych i jak ona ich traktuje. To kobieta po trzydziestce o delikatnej budowie ciała i wyjątkowo kwadratowym, słowiańskim akcencie. Nie cieszy się dużą sympatią rodziny Soprano i wcale o to nie zabiega. Nigdy się nie uśmiecha. Wykonuje swoją pracę i nie stara się o polepszenie relacji ze swoimi zleceniodawcami przez co i oni coraz bardziej narzekają na jej obecność. Tony traktuje ją jak powietrze wtrącając niekiedy aby sobie poszła i nazywa ją per "polack", jego dzieciaki nie cierpią kiedy Liliana sprząta ich pokoje, a żona Carmela ma zastrzeżenia co do jakości jej usług. W jednym z odcinków okazuje się, że Liliana jest złodziejką, która podbiera z domu bogatych pracodawców co tylko się da, od produktów spożywczych po sztućce.
Kadr z serialu: Tony i jego polska sprzątaczka
W sezonie drugim u boku Liliany pojawia się Stasiu Wosilius, jej mąż, który będzie pełnił rolę złotej rączki w domu bossa. Jego nazwisko mogłoby wskazywać na Litwina, ale jest jasno określony jako Polak. Liliana ściągnęła go do tej pracy ponieważ u Tony’ego wysadziło boiler, a Staś potrafi to i owo przy naprawianiu rzeczy. Staś to osoba wykształcona, w Polsce był bowiem inżynierem. Wielka szkoda, że Polacy jak on rezygnują z takich osiągnięć by potem jeździć na taksówce i wymieniać żarówki u Amerykanów. Na całe szczęście chociaż on nie wywołuje takiej odrazy jak jego żona Liliana i broni naszego wizerunku. Jest oburzony na swą małżonkę za to co sobą reprezentuje.
Kadr z serialu: Liliana i Staś podczas lunchu
Nie do końca wiadomo co się z nimi stało w drugiej połowie serialu, ale najprawdopodobniej pracowali w domu Soprano do samego końca, tyle, że bez pojawiania się na ekranie. Może to potwierdzić fakt, że jeszcze w sezonie szóstym, Liliana została werbalnie przywołana przez Tony’ego w napływie złości za to, że osobiście musiał przynieść gazetę z podjazdu swego domu co zaowocowało spotkaniem z agentami FBI.
You tell that fuckin' Polack to get here early and bring up the paper with her, or she can go clean somebody else's fuckin' toilets!
Ponadto w ostatnim odcinku serii, gdy Tony próbuje uporządkować swoje sprawy, wchodzi do swego domu z puszką polskiej szynki firmy Krakus w ręku co być może stanowi próbę poprawienia relacji ze swoją sprzątaczką. Pewności nie ma.
Kulisy serialu
W rolę Liliany wcieliła się węgierska aktorka Katalin Pota, a w Stasia Wosiliusa Albert Makhsier. Obydwoje stanęli przed wyzwaniem dialogu w języku polskim podczas inwigilowanego lunchu w parku (foto) gdzie dużo lepiej poradził sobie aktor odgrywający Stasia. Miał też okazję rzucić siarczystą kur#ą! Zagadką pozostaje fakt, że postać Stasia podczas pierwszego pojawienia się na ekranie jest odgrywana przez innego aktora niż podczas późniejszych, dialogowych występów. W odcinku Full Leather Jacket gra go polski aktor Marek Przystup, a już w odcinku Mr. Ruggerio's Neighborhood aktor rosyjski Albert Makhsier. Podobnie jest z Lilianą. Polska sprzątaczka, niewymieniona jeszcze z imienia, pojawia się już w trzecim odcinku serii i jest grana przez inną niewymienioną w czołówce aktorkę. Czyżby podmieniono aktorów po pierwszych występach? A może pierwsza Polka została zwolniona i zastąpiona kolejną, ale nie wspomniano o tym na ekranie? Tego do końca nie wiadomo.
Kadr z serialu: Pierwsza polska sprzątaczka w domu Soprano.
Poza nimi w filmie pojawia sie kilka innych drobnych polonizmów. W jednym z marketów jest promocja polskiej kiełbasy, polską wódkę Belvedere pije psychoterapeutka Tony'ego przed spotkaniem z nim, a w innych momentach można ją zobaczyć za barem, wśród innych znanych marek alkoholi. Pomimo, że postac papieża jest przywoływana w serialu kilkukrotnie, to nie wyszczególniano go jako polskiego papieża czy nawet Jana Pawła II, ale zobaczymy go w formie obrazka na ścianie w jednej z lokacji serialu. W tym samym stylu znalazło się miejsce dla Fryderyka Chopina i polskiej mielonki. Listę polskich akcentów serialu dopełnia babcia jednego z agentów FBI, która była rzekomo Polką oraz wzmianka o polskiej wersji Rashomona wystawianej w domu starców. Nie bez echa pozostawiony został również stereotyp Polaka jako taniej siły roboczej. I głupiej, bo "frajerscy" Polacy pracują przy azbeście bez żadnych zabezpieczeń i nie narzekają.
Kadr z serialu: Tony i polska mielonka
Podsumowując w serialu Rodzina Soprano nie pozostawiono na Polakach suchej nitki, nie ma o nich nic pozytywnego. Mamy więc Polaczków, tanich pracowników, złodziei i mało sympatycznych imigrantów. Jedyną pozytywną cechą głównej polskiej postaci jest to, że ma ambicje nauczenia się języka angielskiego i uczęszcza na lekcje. Ale jakie to ma znaczenie skoro podbiera używane ciuchy Tony'ego dla swego męża pozostawiając po sobie "polski smrodek", który poczuło, a raczej zobaczyło setki milionów widzów.
Comments