top of page
  • Facebook Social Ikona
  • Instagram
  • KapitanVideo

Poszukiwanie polskiej tożsamości [Kevin sam w domu]

Jako, że sezon na oglądanie Kevina pod grzanym kocykiem trwa już pełną gębą chciałbym przybliżyć Wam postać Gusa Polinskiego, którego poznajemy w pierwszej części, w scenie na lotnisku Scranton kiedy to wstrzymano wszystkie loty, a mama Kevina nie ma jak wrócić do domu. Po moich rozmyślaniach nad rodowodem bohaterów z serii filmów Lody na Patyku (o których przeczytasz tutaj) postanowiłem poszukać innych filmowych postaci, których pochodzenie pozostaje zagadką, a Polinski jest świetnym przykładem, na który nie zwracałem uwagi przez lata. Aż do teraz.

Moment poznania Polinskiego z mamą Kevina


Twórcy filmowi wielokrotnie popełniają błędy przy tworzeniu postaci pochodzących z innych krajów niż sami pochodzą. Mylą pojęcia, nieumyślnie mieszają kultury zamazując tym samych ich prawdziwe pochodzenie. Wynika to niekiedy z najprostszej niewiedzy, błędnych obserwacji czy ignorancji scenarzystów. Polskie postaci wyjątkowo często wpisują się w ten trend najprawdopodobniej z powodu zawiłej historii, trudnego języka i licznej Polonii zamieszkującej wszystkie zakątki świata, która za sprawą jednostek reprezentuje w oczach innych społeczeństw nasz “Daleki Kraj”. Jesteśmy więc często myleni z Rosjanami czy Czechami. W oczach Zachodu położenie naszego kraju jest wielce zagadkowe, a język wyjątkowo niezrozumiały. O pochodzeniu Gusa nie ma w filmie ani słowa. Jego identyfikację utrudnia również fakt, że to postać epizodyczna, którą widzimy na ekranie przez niecałe 4 minuty. Co więc każe nam myśleć o nim jako o Polaku? Po pierwsze nazwisko, zaczynające się na POL i kończące się na -SKI, a nie przez zamerykanizowany -sky choć i to nie wykluczałoby mojej tezy. Po drugie Gus, jest liderem zespołu Kenosha Kickers specjalizującym się w tworzeniu prostych piosenek na bazie Polki nazywając się przy tym “Polka King of the Middlewest” co w oczach zachodnich widzów jest ewidentnym nakierowaniem na Polskę.

Propozycja zagrania na klarnecie wysunięta przez Gusa spotyka się z odmową.


Można rzec, że to chybiony trop bo przecież Polka wcale nie jest tworem polskiej kultury, a jedynie wyjątkowo popularny. Tak naprawdę pochodzi z Czech i oryginalnie nazywa się Pulka czyli Połówka, ale w amerykańskim filmie, w większości przypadków jest uzupełnieniem właśnie polskiego rodowodu bohatera. Jeśli jest na ekranie Polka to raczej jest ona powiązana z polską kulturą, a nie czeską, austriacką czy rosyjską. Być może ten powielany błąd wynika z nazwy: POLka=POLska. Tak samo jest i tu w filmie Chrisa Columbusa. Niby cameo, ale jakie pozytywne. Tak naprawdę to za sprawą Gusa, matka Kevina wraca do domu, do syna którego zapomniała zabrać na święta. To dzięki niemu Kevin znów nie jest alone, ale funkcja dobroczyńcy nie jest jedyną jaką spełnił podczas tego krótkiego występu. Jest również przeciwieństwem pani McCallister dla której jego towarzystwo jest wyjątkowo niekomfortową, ale zarazem jedyną opcją - ona, elegancka kobieta z klasą i on gruby klarnecista w jaskrawej kurtce z wyhaftowanym kuflem piwa. W innych okolicznościach ich serdeczne spotkanie nie mogłoby mieć miejsca. Polinski, próbuje skrócić dystans proponując jej zagranie na jego klarnecie, ale pomimo sympatycznego usposobienia Gusa, wielogodzinna podróż na pace ciężarówki z rzempolącymi na swych instrumentach muzykami nie jest podróżą jej marzeń. Ale jak to się mówi: z braku laku i kit dobry. Nowo poznani znajomi są dla niej obciachowi, egzotyczni, inni, ale co najważniejsze - podrzucają ją do Chicago mimo iż sami jadą gdzie indziej.

Zespół Gusa to tak naprawdę prawdziwy zespół grający Polkę w Chicago.


Ostatnią „polską poszlaką” czy też nieśmiałym potwierdzeniem teorii, że Polinski i jego zespół to Polacy jest fakt, że wśród nich na ekranie pojawia się prawdziwy król Polki czyli Eddie Korosa Jr. Potomek polskich imigrantów, których tradycje kultywuje wraz ze swoim zespołem po dziś dzień. Co ciekawe do kreacji Gusa Polinskiego przyczyniła się wcześniejsza rola Johna Candyego w serialu Second City TV (1976-1985) gdzie wcielił się (między innymi rolami w tym samym serialu) w klarnecistę grającego Polkamusic ze swoim kompanem Eugenem Levym. Ekranowa historia duetu została zwieńczona mockumentem Last Polka z 1985 roku jednak warto zauważyć, że główni bohaterowie nie pochodzili ani z Polski, ani z Czech, tylko z fikcyjnego państwa o nazwie Leutonia, ulokowanego gdzieś na Bałkanach. Niemniej jednak w moim odczuciu Gus miał być Polakiem tylko nie starczyło czasu ekranowego, aby to bardziej uwypuklić.

Pierwowzór Polinskiego czyli połowa duetu Shmenge Brothers.


źródła: imdb.com, youtube.com, eddiekorosajr.com



Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page